Dzień 17 - Trzeci i czwarty sen Józefa
SŁOWO
A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei.
(Mt 2,19-20.22)
ROZWAŻANIE
„Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” – to powiedzenie znamy chyba wszyscy. Któż z nas, nawet po najwspanialszych wakacjach, nie cieszy się na myśl powrotu do własnego domu, znanych mebli, ulubionych naczyń i zapachu pościeli? A dzieci, jakże często w takich sytuacjach zaraz po przyjeździe zamykają się w ciszy w swoim pokoju i z uwagą na nowo odkrywają zabawki czy książki, za którymi po prostu się stęsknili. Dom to miejsce, z którym każdy z nas jest związany niezliczoną ilością wspomnień – to po prostu nasze miejsce.
Jednak nie każdy powrót do domu jest łatwy. I nie zawsze wracamy doń chętnie, prawda? Jeśli właśnie musiałeś przerwać świetną zabawę z rówieśnikami, bo w domu czeka nauka, to nie wracasz z radością na twarzy, a droga do domu strasznie się wydłuża, bo idziesz naprawdę powoli. Albo musisz zakończyć spotkanie z przyjacielem, bo wiesz, że w domu trzeba poradzić sobie z górą prania i prasowania, której już nie da się dłużej nie zauważać czy naprawić w końcu ten kapiący kran, który sam się niestety naprawić nie chce. Dobry nastrój opuszcza cię na samą myśl o tym, co nadchodzi.
Józef też wraca do domu, jak czytamy w dzisiejszym Słowie. Czy jednak wraca z radością? Może przyzwyczaił się przez te kilka lat życia w Egipcie, do nowego kraju i jego obyczajów? Poznał ludzi, którzy korzystali z jego usług ciesielskich, dzięki czemu mógł utrzymać swoją rodzinę. A teraz ma wracać, nie wiedząc, co na niego czeka w ojczyźnie ani jak zostaną tam przyjęci.
On jednak kolejny raz nie zważa na to, co dla niego wygodne czy przyjemne. Ufa Bożemu prowadzeniu i przedkłada Boży plan nad własne pomysły na życie. Może wolałby w tamtej chwili zostać w Egipcie, gdzie ludzie poznali go już jako dobrego człowieka i świetnego rzemieślnika – tego nie wiemy. Pozostawia jednak pierwszeństwo Bogu i ponad wszystko pragnie być jak najbliżej Niego. Nie jest mu straszny wysiłek czy służba, która zmusza go do zapominania o sobie. Życiem, pełnym ofiar przyjmowanych z miłości do Boga i ludzi, daje świadectwo własnej drogi ku świętości, które musiało mieć niezwykłe znaczenie dla samego Jezusa. I dla nas niech to będzie zachętą do mężnego przyjmowania trudów i wyrzeczeń w życiu. Anioły i tu na pewno nam pomogą, bo też cieszą się, gdy z miłości do Boga przyjmujemy trudy codzienności.
MODLITWA OSOBISTA
Chcąc naśladować Świętego Józefa w byciu wiernymi Bożemu wezwaniu w naszym życiu, prośmy dziś w trakcie modlitwy osobistej: Dzieci: o wzmocnienie w nas cnoty posłuszeństwa względem dorosłych i gotowości wykonywania ich próśb i poleceń bez marudzenia czy zwlekania. Rodzice: o traktowanie zawsze z godnością naszych dzieci – one też są umiłowanymi dziećmi Boga i zasługują na nasz szacunek w każdym naszym słowie czy zachowaniu.
DZIAŁANIE
Czasem każdemu z nas zdarza się pewnie, że nie może zasnąć – z powodu zbyt silnych emocji, choroby albo koszmaru, który się nam przyśnił. Pamiętajmy, że Anioły czuwają także nad naszym snem, a patronem chroniącym nas przed koszmarami jest Archanioł Rafał. Wzywajmy jego pomocy, ilekroć nie możemy zasnąć. Uchwyćmy się modlitwy – ona też może ukołysać nas do snu.