Tydzień trzeci - Poznanie Pana Jezusa - Dzień 4

 

Znalezienie w świątyni. Jezus szukany i znaleziony. Jezus zjednoczony z Ojcem

 

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, natchnij mnie. Miłości Boga, pochłoń mnie. Po prawdziwej drodze prowadź mnie, Maryjo, moja Matko, spójrz na mnie, z Jezusem błogosław mnie. Od wszelkiego zła, od wszelkiego złudzenia, od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj mnie.

Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego, wyproś mi łaskę poznania Pana Jezusa, spotkania z Nim w tajemnicy Znalezienia w świątyni i odkrycia, że Pan przychodzi do nas w najcięższych chwilach naszego życia i chce byśmy  Go szukali i znaleźli. On nadaje sens najtrudniejszym doświadczeniom naszej codzienności. Amen!

 

Słowo Boże

„Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział” (Łk 2,41–50).

 

Rozważanie

Jesteśmy znowu w Świętym Mieście Żydów – Jerozolimie. Mija 12 lat od narodzin Zbawiciela. Jest uroczysty czas Paschy. Święta Rodzina przybywa na Święto do Jerozolimy, aby we wspólnocie wiary uroczyście przeżyć pamiątkę Exodusu – Wyjścia Narodu Wybranego z Egiptu. Wspomniałem o Świętej Rodzinie, ale na początku ewangelicznego zdarzenia widzimy tylko Maryję i Józefa. Są sami. Szukają Jezusa. Okazuje się, że nawet Najświętsza Maryja Panna i święty Józef mogą zgubić Jezusa. Opis szukania i znalezienia Pana w świątyni pokazuje, że i w Świętej Rodzinie mógł zdarzyć się mały „kryzys”. Po Święcie Paschy Jezus został w Jerozolimie i dopiero po trzech dniach został odnaleziony. Fascynujące jest to szukanie dwunastoletniego Pana przez Maryję i Józefa. Święty Łukasz pisze, że odnaleźli Go po trzech dniach. Maryja i Józef szukają Jezusa z wielką determinacją. Szukają, żeby znaleźć. Szukają, aż znajdą. I znajdują! Możemy się uczyć od Maryi i Józefa postawy cierpliwego i wytrwałego szukania Jezusa. Wejdźmy do wnętrza Maryi szukającej Pana? Co czuje Matka Jezusa? Denerwuje się? Boi się, że dwunastoletniemu Jezusowi może stać się krzywda? Czuje niepewność? Na pewno wraz z Józefem gorliwie szuka Syna.

Wysiłek Świętej Rodziny zostaje wynagrodzony. Jezus znajduje się (zostaje znaleziony) w świątyni jerozolimskiej. I tu zadziwia reakcja dwunastolatka na wyrzut Maryi: „Synu, czemuś nam to uczynił?” (Łk 2,48) Pan na pytanie odpowiada pytaniem: „Czemuście Mnie szukali?” ?” (Łk 2,49)  I dodaje: „czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym , co należy do mego Ojca?” ?” (Łk 2,49)   Kapitalny dialog, dzięki któremu poznajemy Jezusa. Wiemy, że Syn chce być z Ojcem.

Miną lata, a Zbawiciel rozraduje się w Duchu Świętym i zawoła: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie, wszyscy…” (Mt 11,25–28). Możemy rozważać cudowne Słowa, w których Jezus-Syn przyznaje się do Boga-Ojca i zapowiada, że objawi nam najgłębszą prawdę o Stwórcy. W modlitwie Zbawiciela Stwórca najpierw jest Ojcem, a dopiero później Panem całego wszechświata. W czwartej Ewangelii Pan zapewnia nas także: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego” (J 15,15). To kapitalne Słowa – swoistego rodzaju zwieńczenie całego objawienia, które przynosi światu Jezus. Syn Boży powiedział nam o Ojcu-Bogu wszystko! Wszystko!!! Niczego przed nami nie ukrył! Oczywiście pełnia poznania Boga dokona się w Niebie – św. Paweł pisze: „lecz właśnie [nauczamy], jak zostało napisane: Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2,9), ale Jezus zostawia nam na ziemi przedsmak pełni.

Wróćmy do jerozolimskiej świątyni. Niech w naszych sercach zapisze się pytanie, które Maryja stawia Jezusowi: „DLACZEGO?” My też mamy prawo tak pytać. Jeżeli w naszym życiu docieramy do rzeczywistości, których nie rozumiemy, zawsze i o wszystko możemy pytać Boga. Tak, jak Maryja. Miriam pyta i szuka głębi. My też możemy zejść na głębszy poziom i zadać pytanie nie tyle dlaczego dzieją się trudne rzeczy w naszym życiu, co zapytać, kto jest Panem Nieba i ziemi? Kto jest naszym Bogiem? Najlepsza modlitwa nie wyklucza walki wewnętrznej, zmagania o to, aby trwać przy Bogu i nie zwątpić – nie odejść od Pana. Na samym końcu możemy jednak wyznać: „Jezu! Ty jesteś naszym Panem! Wierzymy, że dla Ciebie wszystko, co przeżywamy, ma sens!”. Zatem to, co istotne i kluczowe w tekście o znalezieniu Jezusa w świątyni, odnosi się do szukania – pytania o sens. Maryja zdaje się nam mówić, że wszystkie pytania, które nas nurtują i dręczą (na które nie ma odpowiedzi), najlepiej wpisać w modlitwę. Tylko to, co „przerabiamy” na modlitwie, ma szansę doczekać się Bożej odpowiedzi i działania. Spoglądajmy na Jezusa. Dwunastoletni Pan modli się w świątyni. Nie tylko rozmawia ze starszyzną Izraela. Jest w przestrzeni Ojca. To Człowiek zatopiony w Bogu – przebywający wewnątrz Bożego świata. Syn z Ojcem i w Ojcu. Minie 20 lat i apostołowie usłyszą od Pana: „Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną” (J 16,32). To wspaniałe Słowa wyrażające doskonałą więź łączącą Ojca z Synem – Miłość, która jest treścią Życia Trójcy Przenajświętszej. To właśnie Miłość sprawia, że Jezus – Syn Boży i Syn Człowieczy – zamiast spać w nocy i odpoczywać – modli się. Rozmawia z Ojcem – Bogiem. Tworzy z Ojcem relację MIŁOŚCI. Ciągle ma czas, bo kocha. Prośmy Jezusa, aby wprowadził nas w to doświadczenie MIŁOŚCI, która jest w Bogu.

Patrzmy na Maryję. Słyszy odpowiedź Jezusa. Nie wszystko rozumie. Ale pieczołowicie gromadzi w swoim Sercu wszystkie Jego Słowa. Poprośmy Maryję, aby wprowadziła nas w swoje doświadczenie szukania i znalezienia Jezusa w świątyni jerozolimskiej oraz aby pomagała nam szukać Bożego sensu we wszystkich nawet najbardziej dramatycznych ludzkich wydarzeniach.

 

Lektura duchowa

„Postanówcie, drodzy Przyjaciele Krzyża, wszystkie rodzaje krzyży znosić bez wyjątku i bez wyboru: wszelkie ubóstwo, wszelką niesprawiedliwość, utratę, chorobę, upokorzenie, przeciwności, oszczerstwo, oschłość; każde opuszczenie, wszelką wewnętrzną i zewnętrzną udrękę – zawsze mówiąc: Serce moje jest gotowe, Boże (Ps 108,2). Bądźcie więc gotowi na to, że będziecie opuszczeni przez ludzi i aniołów, i jakby przez samego Boga; że będziecie prześladowani, otaczani zazdrością, zdradzani, oczerniani i spotwarzani przez wszystkich; że będziecie cierpieć głód, pragnienie, żebranie, nagość, wygnanie, więzienie, szubienicę i wszystkie tortury, chociaż nie zasłużyliście na nie zarzucanymi wam zbrodniami”.

św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, List okólny do Przyjaciół Krzyża, 54

Zadanie

Wszystkie trudne sytuacje, których doświadczam, oddam Panu Bogu na modlitwie. Zdobędę się na odwagę aby, zapytać: „Panie dlaczego?”, ale dodam: „Bądź wola Twoja”.

 

 

Modlitwa zawierzenia

Jestem cały Twój i wszystko, co mam, jest Twoją własnością, umiłowany Jezu, przez Maryję, Twoją świętą Matkę. Amen!