Dzień trzeci: Zaufanie Bogu

Ludwik zostawił swoją rodzinę i pojechał do Paryża, aby w Seminarium przygotować się do kapłaństwa. Pierwszy raz poczuł się bardzo wolnym i odpowiedzialnym za swoje życie. Miał świadomość, że przed nim jeszcze wiele pokus i życiowych doświadczeń. Wybrał swoją drogę, opierając się tylko na Bogu i Jego opatrzności. Pieniądze, które miał w kieszeni, i rzeczy przygotowane od swojej mamy na podróż oddał pierwszemu biednemu, którego spotykał po drodze. Trochę dalej,  gdy spotkał innego biednego żebraka, i nie miał już niczego do oddania, zamienił się z nim na ubrania - oddał mu swój nowy strój, w zamian za jego stary i brudny. Wolny, nie posiadający nic na własność, Ludwik uczynił ślub całkowitego ubóstwa i ofiarowania się Bożej Opatrzności, ślub, którego całkowicie przestrzegał do końca swojego życia. Blain, towarzysząc swojemu przyjacielowi na drodze formacji do kapłaństwa, zapisał: „W tym czasie Ludwik bez miary oddaje się w ręce Bożej Opatrzności, z zaufaniem i spokojem, jakby ona całkowicie nad nim czuwała. Nawet torba pełna złota, która by go czekała w Paryżu, nie dałaby mu więcej pewności”. Św. Ludwik w ciągu całego swojego życia zachował wielkie, całkowite i bezgraniczne zaufanie w Boga i Jego ojcowską opatrzność. Został osobiście doświadczony wieloma wewnętrznymi i zewnętrznymi trudnościami. Żył w skrajnym ubóstwie, często nierozumiany przez innych, odrzucony i prześladowany, w wewnętrznych i zewnętrznych ciemnościach związanych z realizacją swojego misjonarskiego powołania i założenia Zakonu. Ale we wszystkim zawsze spokojnie oddawał się z całkowitym zaufaniem Bogu, jak sam mówił, Ojcu, który zawsze okazuje swą obecność i troskę. Właśnie to św.Ludwik wyraża w jednej ze swoich pieśni: „Dziwimy się Opatrzności, która wszystko prowadzi do celu, wszystko wie, wszystkim rządzi, mocno i łagodne ustawia wszystko, co do najdrobniejszej rzeczy. Cały wszechświat ją ujawnia, zawsze i wszędzie, cała ziemia jest pełna jej przedziwnego porządku: zmiany pór roku, obłoki na niebie, wszystko, co żyje, jest kierowane, by sobie wzajemnie pomagać. Ta mądrość jest rozciągnięta z jednego krańca do drugiego, jednym mrugnięciem oka, jednym spojrzeniem wszystko poznaje i uporządkowuje. Bóg zna naszą biedę, On wie o naszych potrzebach, i jako dobry nasz Ojciec, troszczy się na tysiąc sposobów, by nam dać swoją pomoc. Złóżmy swoją nadzieję w Jego niezmierzoną dobroć. Złóżmy całkowitą nadzieję w Jego ojcowską miłość, bo On pragnie, byśmy od niego oczekiwali także dóbr czasowych, dóbr przyrody, którymi się posługujemy na każdy dzień, jak odzież, pokarm i każda inna pomoc. Spróbujmy rozumieć tą wielką tajemnicę Zbawiciela, którą nas chce nauczyć przez swoją miłość: złóżcie nadzieję u wiernego Boga, odpocznijcie na piersi jego ojcowskiej dobroci”. (Pieśń 28). Modlitwa: Panie Boże nasz, św. Ludwik zawsze pokładał ufność w Twoją Ojcowską pomoc, a my wciąż za mało Tobie ufamy. Pomóż nam i przez wstawiennictwo św. Ludwika, udziel nam łaski, byśmy mocno i ufnie wierzyli Tobie. Prosimy Cię także o łaskę… (intencja, za którą się modlimy). Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu, Litania do św. Ludwika de Montfort.

żródło: http://www.montfortanie.pl/aktualnosci/45-nowenna-do-sw-ludwika.html